poniedziałek, 27 lipca 2015

Po długiej nieobecności...

Coby nie było, że na amen zapomniałam o blogu to dziś postaram się nadrobić czas mojej niezamierzonej ignorancji ;) Tak to bywa czasami, że czas, którym dysponujemy trzeba dzielić między to co konieczne, a to co bardziej konieczne... a najbardziej koniecznym jest przede wszystkim czas wolny od spraw koniecznych poświęcić na pracę twórczą w realu :) Dlatego te przyjemności wirtualne niestety odkłada się na potem.
Po tej krótkiej, krętej i pogmatwanej przedmowie, przedstawiam moje ostatnie prace - tworzone z doskoku i w międzyczasie tych innych ważniejszych spraw ;)
Na pierwszy rzut pójdą kolczyki beaded embroidery z małymi kaboszonami, które chodziły za mną od dawna. Powstały dwie pary - jedna w ciepłych barwach, druga w chłodnych...  (w drodze są już następne).
Ostrzegam, że dziś zasypię zdjęciami i zagadam na śmierć!

Ciepłe, afrykańskie klimaty: koraliki toho, korale indyjskie i super sprawa - perełki łososiowe i mszyste. Jak dla mnie te perełki to prawdziwy hicior :) Już widzę, że się polubiliśmy :)





Chłodniejsze, w niebieskościach i takie trochę w stylu Steampunk, pomimo, że żadnych tu śrubek nie zamontowałam ;) Tak jakoś kojarzą mi się z zegarami... I jak zwykle: toho, kryształki FP i premiera mojego przedostatniego nabytku, czyli krążki Wheel Beads. Kupiłam je do wykorzystania jako przekładki, ale jak widać można je zastosować też w inny sposób ;) Są uniwersalne.







Następnym tworem jest wisiorek z kaboszonem... kto mnie zna, już pewnie się domyśla, że niedawno były MEGA zakupy kaboszonowe ;) Wykorzystałam koraliki toho (większość) i miyuki (gdzie nie gdzie) w kolorach pasujących do grafiki. Tył podszyłam srebrną ekoskórką.





Kolejnymi pozycjami są bransoletki.
Boho, długa, do podwójnego owinięcia, z użyciem nowości na rynku, w postaci koralików Toho Semi Glazed. Kto zakupił, już wie jakie są świetne! Oczarowana ich kolorami zamówiłam już następną partię w ilości niemal hurtowej!
A wracając do tematu - dodałam tu również korale drewniane, które nieco urozmaicają formę, aczkolwiek jak dla mnie są trochę za lekkie. Lubię "czuć" bransoletę na ręku dlatego gustuję w szkle ;)



Barokowa, na sznurku zakupionym w zwyczajnej stacjonarnej pasmanterii :) Użyłam koralików toho (złote: połysk + mat) i Preciosa (prawie wszystkie różowe). W głównym elemencie ozdobnym występują kryształki transparentne ametystowe i Metallic Flax.





Niesymetryczna z zielonym minerałem... i tu mam pytanie za 100 punktów: kto wie co to za minerał?
Jest zielony (szmaragdowy), iskrzący prawie jak surowy piryt. Sprzedawca twierdził, że prawdopodobnie to kwarc oceaniczny lub marmur, jednak nie znalazłam w internecie nic na tyle podobnego, żeby jakoś go zakwalifikować. Ktoś ma jakiś pomysł?




Użyłam tu prócz w/w bryłki: pereł Seashell w kolorze szmaragdowej zieleni, białych perełek słodkowodnych i oczywiście toho w ciemnej kolorystyce szmaragdowo-morskiej z czego następny hicior na mojej liście to dwie pozycje nowości kolorystycznych - Capri Blue i Aquamarine. Są niesamowite i przepiękne! Wręcz cudo! A że jestem wielką miłośniczką i fanką efektu Picasso, to oczywiście w drodze jest już następne zamówienie z nowościami rynkowymi ;)))
Dla tych którzy przespali nową produkcję firmy Toho >>> jest kilka nowych kolorów:  przejrzyjcie OFERTĘ. Ja już nie mogę się doczekać przesyłki!




Na koniec trochę szersza bransoletka, plecionka w stylu boho: tutaj celowo użyłam koralików chińskich (krzywulców), żeby trochę podkręcić formę "niedoskonałości" i nadać wygląd starego tkanego kilimu. Koraliki są w przykurzonych kolorach, co mi bardzo przypadło do gustu :)









Ponieważ żadne zapięcie nie wydawało mi się na tyle stosowne w tej koncepcji bransolety, żeby ładnie pasowało do całości - zrobiłam wiązanie gorsetowe. Rozważałam wprawdzie zapięcie na guzik, ale takie rozwiązanie, chociaż bywa efektowne, nie umożliwia regulacji, a powyższa forma najlepiej jednak wygląda dopasowana do nadgarstka. Rządki przy samych sznurkach (te niebieskie) oczywiście wyplotłam już koralikami toho, żeby równo wszystko się układało po zawiązaniu :) Są tu też ozdobniki ze szklanych mrożonych korali i toho Magatama Metallic Iris Purple i Frosted Gold Lined Crystal. Te ostatnie nie zawiodły mnie - faktycznie są tak samo ładne w realu jak na zdjęciu w sklepie :)
Wszystkim, którzy dotrwali do końca tekstu dziękuję za cierpliwość, a tym, którzy tylko obejrzeli zdjęcia chciałam powiedzieć, że całkowicie Was rozumiem ;D
Muszę też dodać, że tekst nie jest sponsorowany, gdyż za swoje zakupy płacę realnymi środkami, a ulokowane produkty w tym temacie mają za cel osobom zainteresowanym pomóc w zlokalizowaniu tego co mnie zachwyciło :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i zachęcam do komentowania :)

ENIGMA - Beyond The Invisible

8 komentarzy:

  1. Ho ho ho! Ile tego dobra. Przyjemnie się ogląda przy muzyce. Trudno się zdecydować co by tu wybrać. Zauroczyła mnie Barokowa bransoletka - prawdziwy rarytas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Betko :)
      Ostatnio tak mnie jakoś wzięło na ten utwór Enigmy, że musiałam się podzielić ;) Lubię muzykę relaksacyjną - koi nerwy... zwłaszcza jak się nici plączą :D

      Usuń
  2. Ileż tu prac! Dobrze Amelio, że zmierzyłaś się z ignorancją i powróciłaś na bloga ;) Zrobiłaś wiele różnych i ciekawych w formie prac. Bardzo mi się podobają :). Zwłaszcza różowa bransoletka. Niezapominajki dostały wspaniałe otoczenie. A w nowych Toho Semi -Glazed też się zakochałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Caterino! Cieszę się, że moja robota na marne nie poszła :) Aczkolwiek tak ostatnio chaotycznie robię z braku czasu, że co chwilę zmienia mi się koncepcja, a na koniec idę po najmniejszej linii oporu. Marzę o tym, żeby znaleźć tyle wolnego czasu, żeby zabrać się za gigantyczny projekt, który kiełkuje w mojej głowie!
      Semi Glazed mają świetne kolory, ale chyba najbardziej przypadły mi do gustu turkusy (jasny i ciemny) - wiadomo... ja jestem taka trochę "morska", jak widać po moich niektórych pracach ;) Zwłaszcza tych do własnego użytku :D

      Usuń
  3. Piękne kolczyki! Uwielbiam etno klimaty :))) Te pierwsze najbardziej przypadły mi do gustu. I jeszcze ta bransoleta z Semi'kami - BOSKA! Te drewniane koraliki nadały jej wyrazu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki THila :) Ja też lubię etno, aczkolwiek jak tak się zastanowić to w ogóle lubię klimaty koralikowe bez względu na styl ;) Ta nowa seria Semi Glazed jest bardzo fajna i nie mogłam się powstrzymać, żeby ich wszystkich od razu nie wypróbować jak tylko przyszła przesyłka - dlatego ta bransoletka jest kolorowa :)))

      Usuń
  4. Świetne, zwłaszcza kolczyki i wisiorek :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...