Jak przeanalizuję swoje prywatne "świecidełka" to stwierdzam, że niemal wszystkie mają wykończenia metalowe w takim właśnie kolorze ;) Coś w tym jest... Może podświadomie w pracach, które odpowiadają mi kolorystycznie i przyciągają formą używam starej miedzi, bo mam nadzieję, że jednak zostaną przy mnie?
Bransoletka przy mnie nie została i znalazła sobie inny dom, a że jej nowa właścicielka stwierdziła, że jest zbyt samotna poprosiła mnie o koczyki i... spinkę! Było to dla mnie intrygujące i ciekawe wyzwanie, bo do tej pory spinek nie robiłam. Trochę pogłówkowałam, jak pogodzić wyplataną formę delikatnej ażurowej bransoletki z wyszywaną formą spinki, bo nie było wątpliwości, że spinka musi być obszyta materiałem. Nie chciałam, by spinka jakoś tragicznie różniła się od bransoletki, ale żeby stanowiły jedną rodzinę. Połączyłam więc obie techniki i oto co wyszło:
Z dorobieniem kolczyków poszło szybciej... są nimi po prostu dwa dzwoneczki :)
A tu przypomnienie głównego bohatera:
Nowa właścicielka była zachwycona, a ja przyznam, że mi też komplecik przypadł do gustu.
Czasem są takie prace, które chciałoby się zatrzymać na zawsze, ale szkoda je ukrywać przed światem na dnie szuflady ;) Nie wiem jak Wy, ale ja mam taką manię zbierania nie tylko minerałów, koralików, czy kryształów, ale też gotowych prac, które mało kiedy ubieram. Niektórych nigdy nie nosiłam. Staram się to zwalczać, bo moje szuflady - choć w domu ich pełno - to też mają swoją ograniczoną pojemność ;)
Pozdrawiam odwiedzających wiosennie, majowo i kwieciście :)
spinka jest cudna! nosiłabym ją z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Silver Aguti :D
Usuń"Nosiłabym" od koleżanki po fachu - to największy komplement dla każdej koralikoholiczki ;)
Wiosna przyszła i rozgościła się wśród Twoich prac. Prawdziwa łąka gotowa do skoszenia, do zrywania czy nawet do wylegiwania się wśród kwiatków. Super.
OdpowiedzUsuńDziękuję Betka :)
UsuńZapraszam do zrywania ;D
A może jednak zostawimy i na jesień pojawią się tu jakieś owoce? ;) Pomyślę o jakimś owocowym zestawiku...
Zachwyca jak majowa łąka :) jesteś mistrzynią! Dekura
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu :D
UsuńA Ty co dziś taka "incognito"? ;)
Śliczny ten Twój czarodziejski ogród :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Caterino :) Już mam w głowie jego "mroczną" wersję ;) Teraz pytanie - kiedy myśli nabiorą "ciała"? Bo w myślach to mam tyle projektów, że mogłabym otworzyć market, gdybym to wszystko powołała do życia :D
UsuńKomplet idealnie ze sobą współgra :) Niesamowicie mi się spinka podoba.. jak Ty tam te koraliczki, listki, kwiatulki tak razem, jeden do drugiego i te kolorki .. no zauroczyłaś mnie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Edytko :) Aż się czerwienię za tyle pochwał :)
UsuńPo zrobieniu bransoletki obiecałam sobie, że już nie wracam do kwiatowej formy, bo trochę dłubania było, ale kiedy nabrałam dystansu, a właścicielce bransoletki zamarzyła się spinka to stwierdziłam "dlaczego nie?"
Teraz się tak rozbestwiłam, że już planuję następną spinkę kwiatową i na pewno jeszcze to nie jest koniec kwiatków!
Chyba mi się opcja WIOSNA załączyła ;)