piątek, 19 lipca 2013

rafa koralowa i fiolety farfalle

Od dawna nosiłam się z zamiarem zrobienia bransoletki w formie rafy koralowej, ale jakoś nie mogłam się zmobilizować. Może dlatego, że takie "potargane" twory nie są w moim stylu ;) Odkładałam to zadanie na długie, zimowe wieczory, ale ostatnio będąc z wizytą na jednym z koralikowych blogów zobaczyłam naszyjnik robiony tą metodą i się skusiłam... z ciekawości :)
Wprawdzie kolorystyka nie jest najszczęśliwsza, bo połączenie toho w kolorze milky pomegranate i milky nutmeg wypada nieco mdło, ale postanowiłam iść za ciosem i wykończyć szarościami. Mam mieszane uczucia co do tego tworu, bo kolorystyka zdecydowanie nie moja. Wolałabym morsko-niebiesko-turkusową kompozycję. Z drugiej jednak strony kolory są uniwersalne i do wszystkiego pasują :)
 Zaskoczyło mnie to, że splot jest strasznie "koralikożerny".


Do łańcuszka regulacyjnego doczepiłam 2 rozgwiazdki w tych samych kolorach.
 Drugi mój twór to bransoletka z użyciem czeskich farfalle. Kupiłam je ponad rok temu, ale nie miałam pomysłu na zastosowanie. Jak wiadomo, taki kształt koralika nie jest zbyt uniwersalny :)
Wymyśliłam sobie taki dosyć prosty splot:

Po wypleceniu bransoletki stwierdziłam, że koraliki ładniej się prezentują w gotowej robótce niż w woreczku - jakby nabrały blasku. Wcześniej nie wydawały się takie ciekawe...

 Do kompletu dorobiłam kolczyki z dwóch ostatnich sztuk farfalle, które zostały z bransoletki... oczywiście wszystko pomieszane z tradycyjnymi toho round i Preciosa :)


Zaobserwowałam ostatnio u siebie niepokojące tendencje do nadużywania fioletów ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...